Forum Ośrodka Jeździeckiego MOSiR w Zabrzu

Nati

nie pamiętam nazwiska niestety... ale juz niejedno zwierzę uśmiercił (np.mojego królika) a za sprawdzenie, czy zwierze jest chore (2 minuty obejrzenia go) bierzę 40 zł....

Kasia

No coś ty?! Mnie (znaczy Pieseczka Jokereczka Wink

), jak tylko ogląda, to w ogóle nie kasuje Młynarski. Tylko się ładnie uśmiechnie, pogada, pieseczka za uchem pomizia i powie "Proszę przyjść tak za dwa tygodnie"
Ehh.. On to jednak fajny jest Smile

Shelly

hm...to, że chce zarobić na byciu wtem zbrodnią jeszcze nie jest, bo przecież nikt za darmo robić nie będzie. szkoda tylko, że ogranicza się JEDYNIE do zarabiania...

Carmen

jeszcze jeden fajny tekst Młynarskiego: Dzisiaj bardzo z Pani strasznie zedrę... będzie dużo kosztowało... 10 zl sie należy smile

Jego żona też jest fajna smile

Uratowali mi drugiego kota, który tydzień po śmierci pierwszego zachorował na to samo co ten który nie przetrzymał "leczenia" pana J. Jak widać choroba była uleczalna i wystarczyło tylko chcieć i potrafić leczyć :/

Olcia

Moja kolezanka własnie sobie kupiła pieska jokereczka,ale one sa drogie te małe stworki...A z rodowodem to dopiero:PP

Kasia

No umówmy się, że tak
Pieseczka Jokereczka nie kupiła, bo Pieseczek Jokereczek jest mój i nikomu w życiu nie oddam Wink

A jakiego psa kupiła?
Z rodowodem to zazwyczaj drogie są

Shelly

yorka pewnie Ola miała na myśli.

u mnie w stajni kociak się urodził smile

czadowy jest, taki malusi, że na dłoni się mieści. kocur, czarny, ma krawat biały, który zachodzi mu na dolną szczękę Wink

i białe łapki. i jeszcze takie śliczne niebieskie oczy. superancki jest, jak wszytkie małe zwierzątka Razz

mam nadzieję, że Janek go nie utopi...

Olcia

No Yorka kupiła sobie(suczka),ktora nazwała Nicky Razz

I bez rodowodu,bo na wystawy i tak niebeda jezdzic...A drogie sa z rodowodem Smile

:]

Rul

to, że nie będzie jeździła na wystawy, wcale nie znaczy że nie trzeba kupować z rodowodem, wręcz przeciwnie ;] .
[link widoczny dla zalogowanych] Smile

Olcia

No ja wiem,ze to tez zalezy np.charakter itd..psa lub kota...No,ale nie kupili z rodowodem,bo tyle kasy nie maja..jeszcze teraz wakacje sie zblizaja..to tez kasy troszke pojdzie..chyba ze nigdzie niepojada:)

oidhche

a ja tam nie przepadam za takimi małymi szkrabami (yorki)

ps. A dlaczego u nas w stajni nie ma Kocurka? przynajmniej myszy by nie było bo słyszałam ze są Very Happy

Olcia

Ja tez nie lubie za bardzo tych psow Razz

Kiedys taka pani przyprowadziła jednego kota bo gdzies na dachu czy co to było,ze ugrzązł..i za ja z Ania pojechałam po karme i go nakarmilismy,a pozniej chyba ta Pani go zabrała Razz

Shelly

no. kot był jeden dzień u nas, pełno kleszczy mial, Wojetk je powyciągał i następnego dnia pani go zabrała, bo jej małe dziecko bardzo za nim płakało Razz

kiedyś, baaaardzo dawno temu też był jeden taki, niebieski chyba, nie miał ogona zdaje się, bo mu koń nadepnął i trzeba było amputować. a teraz nie ma BO.

swoją dorgą, urodziły nam się 4pieski dzisiaj. 2 są do oddania. nie chce ktoś? bo pójdą do wiadra Sad

będą małe, krótkowłose, łaciate: biało żółte/biało-kawa z mlekiem Wink

Kacha

pójda do wiadra znaczy sie, że je utopisz ...?

Rul

wydaje mi się, że Shelly nie jest tak okrutna, pewnie chodzi o kogoś innego